Na ten niewiarygodny przypadek natknęli się wolontariusze Przytuliska w Grodzisku Wielkopolskim. Piesek został wyrzucony w lesie niedaleko Rojewa w zawiązanym worku.
Psiak jakoś jednak wydostał się z worka, jednak nie dawał się złapać wolontariuszom, chowając się w zaroślach w pobliżu worka.
„Jest monitorowany, ma wodę i jedzenie” – napisali na profilu społecznościowym przytuliska. – „Miejmy nadzieję, że zaufa i da się złapać. Postawiono klatkę łapkę, a w środku jedzenie”.
Wczoraj pieska ostatecznie udało się złapać i przewieźć do przytuliska. Okazało się, że pies jest młody i bojaźliwy, ale dał się głaskać i podrapać za uszkiem.
„Mimo zła, jakie spotkało go od człowieka, jest w niego wpatrzony. Tak potrafi tylko pies” – napisało schronisko w Grodzisku.
Pies jest mały, waży około 7-8 kg i już więcej nie urośnie. Przytulisko przygotuje psa do adopcji, ale bardzo starannie wybierze nowego właściciela. By go pokochał, nigdy nie skrzywdził i na pewno nie wywiózł w worku do lasu.
„Wszystkich, którzy kojarzą psa i osobę, która to zrobiła, prosimy o kontakt” – napisało schronisko. – „Zapewniamy anonimowość. Nie pozwólmy, by oprawca pozostał bezkarny. Telefon 608 509 135 lub do strony przytuliska. Policja została powiadomiona”.
Przytulisko w Grodzisku Wielkopolskim
