czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Sikorka, łabędź i zagubiony psiak, czyli strażnicy miejscy w akcji

Najczęściej pomocy strażników potrzebują zagubione psy, ale w ubiegłym tygodniu zdarzyła się też sikorka i łabędź zaplątany w żyłkę. Pomoc zwierzętom rannym, chorym i porzuconym nie słabnie podczas epidemii – to około 100 interwencji tygodniowo.

Najwięcej zgłoszeń dotyczy psów – mieszkańcy zgłaszają pieski błąkające się po ulicy. Patrol strażników przewozi takiego pasażera do schroniska dla zwierząt, żeby sprawdzić, czy psiak nie ma czipa. Jeśli się okazuje, że nie – zazwyczaj zostaje w schronisku. Jeśli więc komuś zginął pies, a nie był zaczipowany – warto swoje poszukiwania zacząć właśnie tam, w schronisku przy Bukowskiej.

Historie dzików ptaków do częstych nie należą, ale jednak się zdarzają.
– Strażnicy z Ekopatrolu ostatnio otrzymali zgłoszenie o zaplątanym w żyłkę łabędziu – opowiada Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy SMMP. – Tu prośba do wędkarzy, aby po zakończeniu wędkowania sprzątali po sobie wszystko, co ze sobą przynieśli. Zwłaszcza niebezpieczne dla dziko żyjących ptaków żyłki.

Nietypową interwencję zaliczyli z kolei strażnicy z Jeżyc. W okno referatu na Jeżycach zapukała sikorka. Strażnicy wpuścili gościa, poczęstowali wodą, a sikorka napiła się i odfrunęła.

SMMP, el

Strona głównaPoznańPoznań: Sikorka, łabędź i zagubiony psiak, czyli strażnicy miejscy w akcji