piątek, 29 marca, 2024

Warta Poznań – Pogoń Szczecin: emocje były, mógłby być lepszy wynik

Remisem 1:1 zakończyło się spotkanie Warty Poznań z Pogonią Szczecin w Grodzisku. I choć emocji podczas tego meczu nie brakowało, a Zieloni walczyli dzielnie, to jednak mogli wywalczyć lepszy wynik.

Pogoń zaatakowała od samego początku spotkania – Lis musiał interweniować już w 5. minucie meczu. W 8. minucie znów ładnym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Kucharski, ale piłkę złapał Lis.

W 10. minucie goście ze Szczecina mieli szansę na bramkę, jednak strzał głową Zahovicia trafił w słupek i gola nie było. Jednak znacznie większych emocji przy okazji tej akcji dostarczyła decyzja sędziego: uznał, że Trałka sfaulował Kozłowskiego podczas akcji Zahovicia i ukarał go czerwoną kartką. To pierwsza czerwona kartka w karierze Trałki. Zawodnik Zielonych musiał opuścić boisko, a Pogoń nie zmarnowała szansy, jaką dał jej zasądzony rzut karny – w 11. minucie Kamil Drygas zdobył gola dla Pogoni. Mamy 0:1 dla gości.

Gospodarze przyspieszyli tempo – w 17. minucie bramkę gości zaatakował Kuzimski, ale niestety nie trafił. Zielonym trudno było znaleźć dziurę w dobrze ustawionej i dobrze przygotowanej obronie Pogoni.

Mimo zdobytego gola goście nie spoczywają na laurach i nadal zdecydowanie atakują Zielonych, którzy, niestety, reagują znacznie słabiej niż zwykle, w dodatku grają przecież teraz w dziesiątkę. W 24. minucie szczęścia próbował Kucharczyk, na szczęście piłka trafiła obok bramki Lisa. W 29. minucie zaatakował Kozłowski, ale także niecelnie. W 31. minucie spróbował szczęścia Drygas, lecz też nie trafił. W 35. minucie ponowna akcja Kucharczyka – i ponownie nieudana, bo piłkę przechwycił Lis. Ale nadal to głównie szczecinianie atakują.

Dopiero pod koniec pierwszej połowy dało się zauważyć ożywienie wśród Zielonych. W 43. minucie wywalczyli rzut rożny, a minutę później Jakóbowski miał szansę na strzał, jednak rajd zawodnika zatrzymał obrońca Pogoni. Jakóbowskiemu udało się wywalczyć jedynie rzut rożny. Tuż przed końcem pierwszej połowy zaatakował jeszcze Czyż, ale piłka poleciała daleko od bramki. Wynik więc się nie zmienił – nadal 0:1 dla Pogoni Szczecin.

Druga połowa zaczęła się wywalczeniem przez Wartę rzutu rożnego, który jednak nie stworzył zagrożenia przed bramką przeciwnika. W 50. minucie Zieloni wzorcowo zatrzymali akcę Pogoni, a w 54. minucie Ivanov odsłownie sprzed linii bramkowej wybił piłkę strzeloną przez Kozłowskiego. Niewiele brakowało, a to byłby drugi gol dla gości. Pogoń wywalczyła rzut rożny, jednak Lis poradził sobie ze strzałem Drygasa bez problemu.

W 64. minucie Matuszewski zaatakował bramkę Pogoni, ale Stipica poradził sobie z tym strzałem. Jednak Zieloni atakowali coraz śmielej – w 73. minucie Rodriguez był w dobrej pozycji i jego strzał mógł zagrozić bramce Stipicy – gdyby nie to, że nieco za długo z nim zwlekał i ostatecznie piłka poszybowała nad bramką.

W 84. minucie, kiedy już chyba mało kto na to liczył, Warta zdobyła wyrównującego gola! Ivanov doskonale się dziś spisujący zaserwował piękną główkę wprost do bramki Pogoni!

Pogoń nie zamierzała jednak dać za wygraną, ewidentnie chciała zwyciężyć w tym meczu – i w 87. minucie wydawało się, że jej się to uda. Kucharczyk podał do Gorgona, a ten precyzyjnie umieścił piłkę w siatce. Niestety dla Pogoni, był spalony i bramka nie została uznana.

Emocji nie brakowało do samego końca spotkania. W 92. minucie, w doliczonym czasie gry, Żurawski dostał drugą żótą – a w konsekwencji czerwoną – kartkę i musiał zejść z boiska. Zieloni atakowali do końca, ale niestety, nie zdołali już nadrobić tej słabszej, pierwszej połowy spotkania. Mecz zakończył się remisem 1:1.

Strona głównaSportWarta Poznań - Pogoń Szczecin: emocje były, mógłby być lepszy wynik