Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Warta Poznań – Legia Warszawa: Zieloni nie mieli szans

Mimo iście wystrzałowego początku meczy Zieloni jednak nie dotrzymali pola mistrzowi Polski. Legia pokonała Wartę 0:2.

Co za początek meczu! Zrelak strzelił gola, pokonując Boruca już w 3. minucie meczu! Niestety, gol nie został uznany. Po analizie VAR sędzia uznał, że był spalony.

Ale Zieloni twardo parli na bramkę gości, tytuły rywala zdecydowanie nie robiły na nich wrażenia. To oni przez pierwszy kwadrans dominowali na boisku, goście z Warszawy sprawiali wrażenie nieco zagubionych, w akcjach i strzałach brakowało im precyzji. W 18. minucie co prawda prawdziwą bombę zaserwował Hołownia – ale daleko od bramki. W 25. minucie Hołownia znów spróbował szczęścia, ale tym razem strzał poszedł za wysoko.

W 27. minucie Zrelak wywalczył dla Warty rzut rożny i była szansa na gola. Piłkę przejął Czyż tuż przed polem karnym, ale niestety, jego strzał był daleki od doskonałości – i od bramki.

W 29. minucie znów Legia była bliska strzelenia gola poznaniakom – ale piłkę po rykoszecie strzału Muciego wybił na korner niezawodny Lis. W 31. minucie znów Muci dostał piłkę, udało mu się minąć czterech obrońców, strzelił – i trafił tylko w słupek! Tu już można mówić nie tylko o umiejętnościach, ale też i o szczęściu Zielonych.

W 35. minucie Ivanovowi udało się zmylić obronę Legii oraz bramkarza. Zagrał głową do Trałki, ten strzelił – i trafił w słupek!

W 39. minucie padł pierwszy uznany gol w tym spotkaniu – niestety, nie dla Warty. Lopes perfekcyjnie strzelił głową nie dając szans Lisowi. Legia prowadzi 9:1.

Zieloni się nie poddawali – jeszcze w 45. minucie Ławniczak ładnym strzałem próbował pokonać Boruca, ale niestety, on także trafił w słupek.

Druga połowa zaczęła się równie mocnym akcentem co pierwsza – niestety, dla Legii. W 49. minucie Lopes zagrał do Pekharta, ten strzelił – i trafił, podwyższając wynik na 0:2 dla Legii.

Tempo spotkania po drugiej bramce wyraźnie spadło, a mistrz Polski, po słabszej pierwszej połowie, teraz całkowicie panuje nad boiskiem. Zieloni dali się zepchnąć do defensywy.

W 65. minucie Lopes próbował pokonać Lisa, ale bramkarz Warty zdołał wyłapać piłkę. W 70. minucie znów Lopes: zagrał do Pekharta, ale ten nie wykorzystał okazji i stracił piłkę. W 77. minucie Emreli, który zmienił Lopesa, strzelił głową, ale zbyt silnie i piłka poleciała sporo nad bramką. Minutę później znów Emreli – ale teraz uderzył pod zbyt ostrym kątem i piłka skończyła w bocznej siatce.

W 79. minucie wreszcie dał się zauważyć Kuzimski, który strzelił w kierunku bramki Boruca. Ale i jego strzał skończył w bocznej siatce. W 82. minucie jednak już wycelował bardziej precyzyjnie, ale Boruc zdołał złapać piłkę.

Mimo wysiłków Zielonych, dość anemicznych zresztą, wynik spotkania już się nie zmienił. Legia Warszawa wygrała w Grodzisku z Wartą 0:2.

 

Strona głównaSportWarta Poznań - Legia Warszawa: Zieloni nie mieli szans