piątek, 29 marca, 2024

Sterczewski: Polska może przyjąć nawet milion uchodźców

“Milion nie jest dla nas problemem, lecz korzyścią w obliczu kryzysu demograficznego” – uważa poznański poseł Koalicji Obywatelskiej. I przypomina, że przecież Polska przyjęła w ciągu kilku lat prawie 100 tys. Czeczeńców, co nie okazało się żadnym problemem.

Poseł w wywiadzie dla Krytyki Politycznej ostrzega, że jeśli nie będziemy przyjmować ludzi z zewnątrz, to za kilka lat będziemy nie tylko krajem z autorytarną władzą pogardzającą ludźmi, ale też słabym, starzejącym się społeczeństwem z podupadającą gospodarką. Bo przecież dzieci w Polsce rodzi się coraz mniej i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach ten trend chciał się zmienić. To kto będzie zarabiał na emerytury Polaków?

Franek Sterczewski jest zdania, że Polska mogłaby przyjąć nawet milion migrantów i przywołuje przykład Niemiec, które przyjęły tylu mniej więcej uchodźców z Syrii i Iraku. Wszyscy się aklimatyzują, a niemiecka gospodarka nie przestała być z tego powodu najpotężniejsza gospodarką w Europie. Poseł przypomniał też, że przecież Polska przyjmowała uchodźców z Czeczenii w czasie trwającej wojny i to całkiem sporo, bo około 100 tys. osób. Czy to jest w jakiś sposób odczuwalne w kraju? Zdaniem posła – nie.

Takich przypadków, gdy ludzie będą stać na granicy i błagać o pomoc, będzie zresztą, zdaniem posła, coraz więcej. Nie tylko ze względu na wojny, ale też zmiany klimatyczne, które sprawiają, że w wielu krajach, zwłaszcza w okolicach równika, nie daje się żyć, bo pustynnieją i ludzi wypędza głód. Oczywiście trzeba im pomagać na miejscu, budować studnie i wspierać rozwój stabilnych, demokratycznych społeczeństw. Unia Europejska to już zresztą robi, wspierając finansowo na przykład państwa graniczące z Afganistanem, żeby to one przyjmowały uchodźców, i to się dzieje, pomoc idzie także do Turcji, choć osobną kwestią jest to, czy wszystkie przekazywane pieniądze idą na tę pomoc i jakiej ona jest jakości… Ale trzeba się liczyć z tym, że część z uciekinierów i tak wybierze emigrację.

Tymczasem to, co się dzieje w Polsce na granicy polsko-białoruskiej, poseł nazwał “kryzysem humanitarnym” i “przyspieszoną lekcją empatii”. “To jest wielkie zadanie edukacyjne, żeby uświadomić sobie, czym w istocie są prawa człowieka, jak działają procedury” – powiedział. – “Kryzys migracyjny będzie trwał. Zgadza się, że i polski parlament, i prezydent zawodzą. Ale jest Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które stwierdziło, że na granicy dochodzi do działań noszących znamiona tortur, że ludzie są traktowani w sposób niegodny, że narażane jest ich życie i zdrowie. Są organizacje pozarządowe”.

Franek Sterczewski zwrócił też uwagę, że coraz więcej ludzi bierze udział w demonstracjach w obronie uchodźców, nie chcą, by dzieci były wywożone do lasu i tam umierały z zimna, a według najnowszego sondażu dla „Rzeczpospolitej” ponad 60 proc. Polek i Polaków oczekuje dopuszczenia organizacji pomocowych i mediów do granicy. Tylko 33 proc. jest za zachowaniem stanu wyjątkowego w obecnym kształcie.

“Fala sprzeciwu rośnie, a to daje nadzieję na zmianę” – powiedział poseł. Sondaże co prawda wskazują też, że 50 proc. społeczeństwa popiera politykę rządu w sprawie uchodźców, jednak Franek Sterczewski zwraca uwagę, że przed rządami PiS 70 proc. Polaków było gotowych przyjąć uchodźców. Zmiana stanowiska 20 proc. to efekt masowej rządowej kampanii zastraszania i masowego rozpowszechniania fałszywych informacji.

Dlatego poseł uważa, że zamiast wydawać pieniądze na budowę muru rząd powinien je wydać na poprawę warunków pracy i lepsze zarządzanie strażą graniczną, zatrudnienie więcej osób, by wnioski o azyl były rozpatrywane szybciej, a osoby, które mogłyby stanowić ewentualne zagrożenie – szybciej i sprawniej identyfikowane.

“Ale naszemu rządowi łatwiej jest postawić mur, niż rozpocząć poważną dyskusję na poziomie europejskim o stosunku do reżimu Łukaszenki i polityki migracyjnej” – podkreślił poseł. – “Kto będzie teraz chciał rozmawiać z premierem Morawieckim, skoro w 2015 roku to rząd PiS nie chciał z nikim rozmawiać, był głuchy na prośby innych państw o relokację uchodźców?”.

Tymczasem wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba w rozmowie z TVP Info stwierdził, że Polska nie może przyjmować wszystkich cudzoziemców ze względu na bezpieczeństwo obywateli Polski i całej Europy, by nie dochodziło do zamachów czy morderstw na tle rasistowskim albo religijnym. Takie działania jak posła Sterczewskiego są nieodpowiedzialne i szkodliwe, bo co by się stało, gdyby służby białoruskie otworzyły do niego ogień, gdy biegł z torbą do uchodźców? Zdaniem ministra Ozdoby kwestia przyjmowania uchodźców politycznych jest uregulowana i tu nie trzeba żadnych zmian.

Źródło: Krytyka Polityczna, TVP Info

Strona głównaWiadomości z PolskiSterczewski: Polska może przyjąć nawet milion uchodźców