Lech Poznań pokonał w Poznaniu Piasta Gliwice 1:0. Jedyną bramkę zdobył Amaral, który wykończył piękną akcję całego zespołu.
“Kolejorz” w ostatnich dwóch spotkaniach zaledwie remisował. Z tego też powodu pozwolił się dogonić Lechii Gdańsk w tabeli, która przed tą kolejką miała tyle samo punktów co Lech. Ona jednak grała nieco wcześniej, niż “Kolejorz” i zaledwie zremisowała ze Stalą Mielec. Oznaczało to, że w przypadku wygranej z Piastem, poznaniacy “odjadą” zespołowi z Gdańska w tabeli.
Piłkarze Macieja Skorży nie wyglądali jednak najlepiej od początku spotkania. Mieli przewagę, ale nie przekładało się to na dobre sytuacje bramkowe. Z całą pewnością nie pomagało nastawienie rywala, który przez całe spotkanie głównie się bronił całym zespołem (zero celnych strzałów przez całe spotkanie gości). Ich ataki były nieliczne, ale niewiele brakowało żeby goście do szatni schodzili prowadzając. Sędzia nie uznał jednak bramki dla piłkarzy Piasta odgwizdując spalonego.
Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Ba Loua, który wprowadził dużo ożywienia na boisku. Już po chwili był blisko wyprowadzenia “Kolejorza” na prowadzenie, ale jego mocne uderzenie świetnie wybronił Plach. Kilka minut później już się udało. Amaral zagrał do Ba Loua, ten podał do Pereiry, a on podał piłkę ponownie do Amarala. Ten uderzył i wyprowadził Lecha na prowadzenie.
Jak się okazało, była to jedyna bramka w tym spotkaniu. Zwycięstwo skromne, odniesienie w dość słabym stylu. Ale poznaniacy mogą dopisać sobie w tabeli trzy punkty, dzięki czemu zwiększyli przewagę nad drugą Lechią Gdańsk.
