Z placówki zniknęła kula brązowawego szkła z zanurzonym w niej motylem królewskim. Przywiózł ją z Kanady sam Arkady Fiedler, dlatego dla jego dzieci jest to wyjątkowo cenna pamiątka, choć materialna wartość kuli jest niewielka. Dlatego apelują o zwrot artefaktu.
Apel został opublikowany na profilu społecznościowym Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie:
“Podwędziłeś z gabloty w naszym Muzeum motyla królewskiego” – czytamy na profilu FB. – “Okaz ten był zanurzony w brązowawym szkle. Pewnie sądziłeś, że to jest dorodna bryła bursztynu, którą zyskownie spieniężysz. Tymczasem połakomiłeś się na bezwartościowy kawał szkła. Tego motyla w szkle przywiózł z Kanady nasz ojciec – jest to dla nas emocjonalnie cenna pamiątka. Dla ciebie bezużyteczna, a dla nas ważna. Zwróć ją nam, w ten sposób zmażesz swój wybryk, a nam sprawisz przyjemność. Odwagi!”.
Miejmy nadzieję, że apel poskutkuje, a artefakt wróci na miejsce.