Prokuratorzy są przekonani, że Jarosław Ziętara, poznański dziennikarz, został zamordowany. Nie potrafią jednak ustalić przez kogo. Z tego też powodu ten wątek śledztwa został przez prokuraturę umorzony – informuje dziś Głos Wielkopolski.
Jarosław Ziętara pracował w “Gazecie Poznańskiej”. 1 września 1992 roku wyszedł do pracy i ślad po nim zaginął. Prowadzone wówczas śledztwa nie pozwoliły na ustalenie sprawców. Dziennikarz w dniu zaginięcia miał 24-lata. W 1999 został uznany za zmarłego, chociaż jego ciała do dziś nie odnaleziono.
Wznowione po latach śledztwo przejęli prokuratorzy z Krakowa. Tam zostało ono podzielone na kilka wątków. O podżeganie do zabójstwa został oskarżony Aleksander Gawronik m.in. były senator. Dwójka byłych ochroniarzy – “Ryba” i “Lala” została oskarżona o porwanie i pomocnictwo w zabójstwie. Przed poznańskim sądem toczą się obecnie dwa procesy: przeciwko Gawronikowi oraz byłym ochroniarzom.
Jak informuje dziś “Głos Wielkopolski”, trzeciego procesu obecnie nie będzie. Prokuratorzy z Krakowa zdecydowali się na umorzenie śledztwa w którym badali m.in. kto zabił Jarosława Ziętarę. Powodem jest brak wykrycia sprawców. Prokuratorzy zaznaczają jednak, że sprawa pozostaje w kręgu ich zainteresowań i w sprawie w dalszym ciągu mogą być wykonywane czynności mające pomóc ustalić, kto mógł przyczynić się do śmierci dziennikarza.
W toczących się obecnie w Poznaniu procesach, zarówno Aleksander Gawronik, jak i dwójka byłych ochroniarzy, deklarują że są niewinni.
Powiązane:
Śmierć Ziętary: Baryła potwierdził zachęcanie do zabójstwa dziennikarza