czwartek, 18 kwietnia, 2024

Poznań: “Wyłącz program wina+”. Protest przeciwko państwu policyjnemu

Tak zatytułowali swoją dzisiejszą demonstrację działacze Federacji Anarchistycznej. Protestowali dziś na Półwiejskiej przeciwko nowelizacji Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

To kolejna grupa, która uważa, że wprowadzenie likwidacji zasady odmowy przyjęcia mandatu przerzuca na ukaranych odpowiedzialność za zbieranie dowodów w ich sprawie i wymusza aktywność procesową.

– Dotychczas, jeśli policja twierdziła, że popełniłeś wykroczenie i zaproponowała przyjęcie mandatu, można było odmówić i sprawa trafiała do sądu – tłumaczyli dziś zainteresowanym członkowie Federacji Anarchistycznej. – A według projektu nie będzie już można odmówić przyjęcia mandatu. Jeśli policja będzie twierdzić, że popełniłeś wykroczenie, musisz przyjąć mandat i zapłacić grzywnę. Do tej pory, gdy się nie zgadzałeś z mandatem i odmawiałeś jego przyjęcia, to policja musiała zebrać dowody w sprawie i wysłać do sądu wniosek o ukaranie. Jeśli ustawa wejdzie w życie, to my musimy odwołać się do sądu.

A to oznacza nie tylko konieczność zebrania dowodów na swoją obronę, co dla nie-specjalistów bywa trudnym zadaniem, ale jeszcze dodatkowo poniesienie kosztów sądowych, no i liczenie się z tym, że sąd jeszcze podwyższy karę. I niekoniecznie dlatego, że dana osoba jest winna – wystarczy, że nie będzie w stanie wystarczająco przekonująco udowodnić swojej niewinności…

W całej sprawie, jak uważają anarchiści, chodzi więc o to, by utrudnić walkę z niesłusznie nałożonymi mandatami. Autorzy projektu twierdzą, że chodziło im o usprawnienie pracy policji oraz sądów w sprawach o wykroczenia – bo obecnie to policja musi zebrać dowody, by przed sądem wykazać, że osoba, która ukarali mandatem, rzeczywiście popełniła czyn, za który mandat jej się należy.

Ich zdaniem ustawa jest reakcją na masowe protesty społeczne różnych środowisk, które odbywają się od 2016 roku, począwszy od Strajku Przedsiębiorców na Strajku Kobiet skończywszy. Policja karała mandatami uczestników protestów, którzy ich nie przyjmowali, więc sprawa trafiała do sądu. A sądy w zdecydowanej większości uchylały mandaty, bo w demokratycznym społeczeństwie każdy ma prawo do demonstrowania swojego niezadowolenia z rządu. Obostrzenia zakazujące zgromadzeń nie mają tu znaczenia, bowiem zostały wprowadzone niezgodnie z prawem – ograniczać prawa obywatelskie można wyłącznie po wprowadzeniu stanu wyjątkowego i na mocy ustawy, tak mówi Konstytucja. W Polsce zaś stan wyjątkowy nie został wprowadzony, a obostrzenia wprowadza rozporządzenie rządu.

Dlatego właśnie demonstracji domagają się wycofania ustawy nazywanej przez nich “wina+” jako niezgodnej z Konstytucją i wprowadzającej zasady państwa policyjnego.

Strona głównaPoznańPoznań: "Wyłącz program wina+". Protest przeciwko państwu policyjnemu