Warunkiem wypłaty wynagrodzeń dla firm wykonujących prace dla Volkswagena jest przedstawienie pełnej dokumentacji wykonanych prac. Tylko wtedy pieniądze zostaną wypłacone, jak twierdzi Jens Ocksen, prezes VW Poznań.
W rozmowie z “Głosem Wielkopolskim” prezes stwierdził, że wobec firmy Rembor VW nie ma żadnych zaległości finansowych. Jednak inaczej sprawa ma się z podwykonawcami, bo to nie VW, ale Rembor podpisywał z nimi umowy. I to on powinien im zapłacić, chyba że są to podwykonawcy oficjalnie zgłoszeni przed rozpoczęciem prac. Ale i wtedy Volkswagen będzie żądał dokumentacji, która potwierdzi, że prace, za które podwykonawca żąda wynagrodzenia, rzeczywiście zostały wykonane.
Zdaniem prezesa Rembor otrzymał pieniądze za wszystkie faktury, które złożył. Jednak część podwykonawców pieniędzy nie otrzymała i to oni zgłosili się po pieniądze do Volkswagena, ponieważ Rembor im nie zapłacił. Dlatego w księgowości VW Poznań trwa teraz porównywanie danych, by stwierdzić, czy podwykonawcy dostali jakieś pieniądze za to, co zrobili, czy też nie dostali nic. Jeśli firma ma dokumenty w porządku, nie ma problemu,. by to udowodnić. Ale są i takie, które mają problem z dokumentacją. W takich przypadkach VW próbuje się porozumieć. To, niestety, żmudny proces i musi potrwać.
Jak twierdzi prezes VW, część kłopotów wzięła się stąd, że Rembor nie dostarczył w terminie całej dokumentacji wykonanych prac, chociaż pracownicy firmy mieli specjalne szkolenia, by wiedzieć, jakie dokumenty będą potrzebne. Kolejne dostarczył dopiero w ubiegłym tygodniu. W tej chwili trwa ich weryfikacja. Poza tym hala, która zdaniem przedstawicieli firmy Rembor, jest gotowa do użytku i za którą chcą otrzymać zapłatę – musi mieć jeszcze usunięte wady zauważone przez inwestora, by odpowiadała w pełni jego wymaganiom.
Głos Wielkopolski, el
