Chodzi o tragiczny wypadek z 1 lipca: 66-letni kierowca potracił przechodzącą prawidłowo przez przejście dla pieszych 26-letnią kobietę. Zginęła na miejscu. Kierowca nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Przypomnijmy, że kobieta była już za połową przejścia, gdy potrącił ją samochód. Kierowca był trzeźwy, twierdził, że nie zauważył przechodzącej przez jezdnię. Jednak świadkowie zdarzenia zeznali, że jechał znacznie szybciej, niż pozwalają przepisy na tym odcinku ulicy.
Jak informuje Radio Poznań, 66-latek nadal nie usłyszał zarzutów, choć złożył wyjaśnienia i został zwolniony do domu. Teraz prokuratura czeka na opinię biegłych, którzy rekonstruują przebieg wypadku, by określić, z jaką prędkością jechał mężczyzna.