Pewien właściciel kamienicy przy Szamarzewskiego postanowił zacząć remont i odłączył gaz swoim lokatorom – mimo tego, że jedna z rodzin przechodzi właśnie kwarantannę po powrocie z Hiszpanii. Musiało interweniować Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów.
Chodzi o budynek przy ulicy Szamarzewskiego 32. Gaz wyłączono lokatorom w poniedziałek, 16 marca, i nawet nie mogli się do tego w żaden sposób przygotować, bo informację właściciel budynku podał im w… piątek, 13 marca. Tymczasem gaz zasila nie tylko kuchenki w budynku – jest także podstawowym opałem. A przecież noce są jeszcze zimne i sezon grzewczy się nie skończył.
Sytuację pogarsza fakt, że z 6 rodzin, które mieszkają w tej kamienicy, jedna właśnie wróciła z Hiszpanii i przechodzi kwarantannę. Przez dwa tygodnie nie wolno jej wychodzić z domu, znajduje się pod obserwacją.
Lokatorzy twierdzą, że nie było konieczności rozpoczynania prac właśnie teraz, gdy trwa jeszcze sezon grzewczy, więc gaz jest szczególnie potrzebny. W budynku nie doszło do awarii ani rozszczelnienia instalacji. Wyłączenie gazu na tydzień – bo tyle miały trwać prace – było co najmniej dziwne, zwłaszcza podczas stanu epidemicznego, gdy i tak wszystkim trudniej jest normalnie funkcjonować. Przecież wystarczyłoby poczekać kilka tygodni i remont można byłoby przeprowadzić ze znacznie mniejszymi uciążliwościami dla lokatorów.
Lokatorzy poprosili o pomoc – zresztą nie pierwszy już raz – Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów. Członkowie WSL z kolei próbowali skontaktować się z Pełnomocnikiem Prezydenta ds. Interwencji Lokatorskich, ale okazało się, że jest na zwolnieniu lekarskim. Spotkali się jednak z właścicielem budynku i udało im się wynegocjować przełożenie terminu remontu. Odbędzie się po zakończeniu sezonu grzewczego.
WSL, el
