Porozumienie między powiatem poznańskim, Poznaniem i gmina Komorniki zostało podpisane, koncepcja tunelu jest gotowa i prace mogłyby ruszyć – gdyby nie protest jednego mieszkańca Poznania.
Przygotowania do tej inwestycji trwały długo, bo jest to gigantyczne przedsięwzięcie, tak inwestycyjnie, jak kosztowo. Nie mówiąc już o tym, że wymagało porozumienia kilku samorządów oraz ustalenia procentowego udziału każdego z nich w kosztach tego przedsięwzięcia. I kiedy już się wydawało, że wszystko jest na prostej drodze do budowy tunelu i likwidacji koszmarnych korków na przejeździe kolejowym na Junikowie – okazało się, że inwestycja tak szybko się nie zacznie. Bo jakiś mieszkaniec Poznania zaskarżył decyzję środowiskową tej inwestycji do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Jak informuje Radio Poznań, tożsamość protestującego nie jest znana. Podobno, jak powiedział starosta powiatu, Jan Grabkowski, nie podobają mu się ciągle jeżdżące pociągi. Co prawda budowa tunelu na częstotliwość jeżdżenia pociągów nie ma wpływu, z wyjątkiem ograniczenia ich kursowania na czas budowy – jednak mieszkaniec miał prawo do złożenia protestu i to zrobił. Teraz z rozpoczęciem jakichkolwiek działań trzeba czekać na decyzję generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – bo to ona teraz zajmuje się tą sprawą. I nie wiadomo, kiedy podejmie decyzję.
Bez decyzji środowiskowej budowa nie może się zacząć, co oznacza, że kierowcy, czekający codziennie w długich korkach na przejeździe kolejowym na Junikowie przed zamkniętym szlabanem – nadal będą czekać w korkach nie wiadomo jak długo. Część pieniędzy na budowę pochodzi z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego i zgodnie z harmonogramem ustalonym przy przyznaniu środków, inwestycja ma być gotowa do czerwca 2022 roku. Czy uda się dotrzymać terminu? Na to pytanie nikt nie jest w stanie teraz odpowiedzieć.
Radio Poznań, el