czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Ogródki gastronomiczne na podwórkach Starego Miasta. Mieszkańcy protestują

– Na podwórkach kamienic przy ulicy Wrocławskiej powstają ogródki gastronomiczne – zaalarmowali mieszkańcy radnych osiedla Stare Miasto. A w jednym z mieszkań ma się znajdować… śmietnik. Oczywiście mieszkańców nikt nie pytał o zdanie.

Stary Rynek i jego okolice zdominowane są przez funkcję rozrywkową, co mocno utrudnia życie tamtejszym mieszkańcom. Dla wielu z nich podwórka były oazą spokoju.
– Często odrobinę spokoju ludzie mają właśnie w pomieszczeniach usytuowanych od strony podwórek, gdyż gwar z ulicy, w tym z ogródków piwnych jest bardzo uciążliwy – informuje staromiejska radna Lidia Koralewska.

Projekt Podwórko

Mając okna tylko od ulicy o śnie w weekendowe noce można zapomnieć.
– Hałas, libacje alkoholowe do białego rana, zanieczyszczone fekaliami bramy i klatki schodowe, didżeje z nagłośnieniem, głośne wentylatory tuż pod oknami – to niestety przykra codzienność – wyliczają mieszkańcy.

Tymczasem kilku restauratorów jeszcze w lipcu postanowiło uruchomić swoje ogródki właśnie na podwórku kamienic na południowej ścianie Starego Rynku, za kamienicą z adresem Wrocławska 1. Nazwali to “Projektem Podwórko”. W akcję włączył się także ZKZL, który w jednym z lokali chce zrobić śmietnik, by pomieściły się wszystkie potrzebne kontenery na odpady.

Dla mieszkańców oznacza to, że teraz także i na podwórku nie będą mieli spokoju, a wchodząc czy wychodząc z domu będą się musieli przeciskać między stolikami. Zaniepokojeni poinformowali o projekcie Radę Osiedla Stare Miasto podkreślając, że szykuje im się dalsze pogorszenie warunków bytowych, a nikt ich nie zapytał o zdanie.

– O ile zrozumiałe są powody działań restauratorów, którzy szukają sposobów na prowadzenie biznesu na rozkopanym Starym Rynku po czasie epidemii, o tyle zaskakujące jest stanowisko ZKZL, w którym miejska spółka deklaruje stworzeniu miejsca “tętniącego życiem” oraz rewitalizacji architektonicznej, gospodarczej i społecznej – komentują staromiejscy radni. – Należy zadać sobie pytanie, czy rewitalizacja polega na braku konsultacji z mieszkańcami, i działaniu na rzecz jednej grupy podmiotów, na stawianiu podestów i zadaszeń obejmujących większość podwórka? W piśmie ZKZL informuje o poparciu projektu przez władze miasta, które traktują go jako alternatywę dla restauratorów na czas prowadzonego remontu Starego Rynku. To jaką alternatywę miasto ma dla swoich mieszkańców?

Mieszkańcy są przeciwni

ROSM zorganizowała spotkanie, pierwsze z udziałem mieszkańców, poświęcone temu tematowi. Mieszkańcy wyrazili obawy dotyczące zamiaru utworzenia śmietnika w jednym z mieszkań w wyremontowanej kamienicy będącej własnością miasta – a przedstawiciel ZKZL nie wykluczył takiej możliwości. Sąsiedzi lokalu są zaniepokojeni wizją robactwa rozchodzącego się po kamienicy i fetoru. Padło też pytanie, czy miasto ma w pełni zaspokojone potrzeby mieszkaniowe, planując w lokalu mieszkalnym punktu składowania odpadów?

Przypomnijmy, że remont Starego Rynku będzie trwał jeszcze także w przyszłym roku, a więc i w przyszłym sezonie mieszkańcy mogą być narażeni na “Projekt Podwórko”.

Wielu mieszkańców, nawet ci, którzy mieszkają przy Starym Rynku od 70 lat, zadeklarowało, że chętnie się wyprowadzą, jeśli ZKZL zapewni im inne mieszkania. I to wyjątkowo smutna wiadomość, bo oznacza, że zmierzamy w stronę skansenu dla imprezowiczów i turystów – ale bez mieszkańców. I trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście chcemy, żeby na Starym Rynku znajdowały się jedynie mieszkania na najem krótkoterminowy i nocne kluby?

Jak poinformował Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto, staromiejscy radni zaproponowali podpisanie umowy społecznej pomiędzy stronami: restauratorami, właścicielami nieruchomości i mieszkańcami przy wsparciu straży miejskiej i policji, tak, by stworzyć płaszczyznę porozumienia ale też dać prawne możliwości skutecznego egzekwowanie naruszeń prawa. Czy uda się doprowadzić do jej podpisania – to się dopiero okaże.

Strona głównaPoznańPoznań: Ogródki gastronomiczne na podwórkach Starego Miasta. Mieszkańcy protestują