Placówka zdecydowała o ograniczeniu wizyt rodziców po tym, gdy kilka matek pojawiło się w szpitalu z wyraźnymi objawami zakażenia koronawirusem.
Jak informuje TVN24, ostatnia taka wizyta miała miejsce w piątek, i w dodatku na oddziale intensywnej terapii noworodków. Matka, która przyszła odwiedzić dziecko, miała kaszel i kilka innych objawów wskazujących na zakażenie koronawirusem, co jednak nie powstrzymało jej przed przyjściem do szpitala. A przecież – jak zwracają uwagę lekarze – stwarza w ten sposób poważne zagrożenie nie tylko dla swojego dziecka, ale wszystkich innych na tym oddziale, o pracownikach już nie wspominając.
Po tym przypadku zapadła decyzja o wstrzymaniu wizyt na weekend. W tygodniu także nie będą się one mogły odbywać codziennie, jak do tej pory, by niepotrzebnie nie narażać małych pacjentów. A lekarze apelują do rodziców, żeby wstrzymali się od wizyty, jeśli czują się gorzej – nawet kiedy są zdania, że to tylko przeziębienie.
Ograniczenia obowiązują także na oddziale neonatologicznym – tu rodzice mogą odwiedzać swoje maluchy tylko przez dwie godziny w tygodniu. Muszą też wykonać bezpłatny test antygenowy w dniu odwiedzić i nie mieć objawów infekcji.
Ograniczenia na razie potrwają do 9 kwietnia. Co dalej – zależy od sytuacji epidemiologicznej w kraju.
