wtorek, 16 kwietnia, 2024

Poznań: Od Indii do babcinej kuchni, czyli Jedzielnia nad Wartą

Piękne widoki, świetne towarzystwo, doskonałe jedzenie (zawsze za dychę). Czego więcej trzeba? – pytają organizatorzy sierpniowej Jedzielni. Kto ma wątpliwości, czy to wystarczy, powinien się wybrać nad Wartę. Ma czas do 20.00.

Przypomnijmy: Jedzielnia to cykl pikników, podczas których chętne restauracje ustawiają się ze swoimi stoiskami i przysmakami. Zasada jest jedna – nic nie może kosztować więcej niż 10 zł.

Tym razem Jedzielnia rozgościła się nad samą Wartą, tuż przy schodach, na wysokości KontenerArt. I jeszcze dobrze nie rozstawiła swoich namiotów, gdy zaczęła się przed nimi ustawiać kolejka chętnych. Zdecydowanie najdłuższa do Curry-mary, czyli indyjskiej kuchni prosto z Jeżyc, ale nic w tym dziwnego: intensywny i apetyczny aromat ich dań niósł się aż do Wartostrady i powodował poważne zatory wśród rowerzystów…

Serwowany przez nich butter chicken curry był bardzo dobry, a indyjskie łagodne curry z dynią i cieciorką dla vegan również cieszyło się wielkim powodzeniem. Nawet wśród tych, którzy do egzotycznej kuchni podchodzą z dużym dystansem. Należy do nich pan Marcin Stasiak, który nastawił się na swojskie przysmaki z Kwirlejki. Ale na miejscu okazało się, że oba lokale dopiero się rozstawiają, więc albo poczeka, albo spróbuje czegoś innego. Pan Marcin był zdecydowany poczekać na swoje dania przy drożdżowym cieście z cukierni Webera i kawie, ale żona Magda go namówiła na bułeczkę bao z szarpaną wieprzowiną.
– No bardzo dobre było, nie żałuję – śmieje się. – Ciasto zjadłem już jak się należy na deser, było pyszne, a dobre drożdżowe ciasto to dziś naprawdę rzadkość! Nie żebym się zaraz przekonał do tej egzotyki, ale od czasu do czasu zjeść można. Chociaż ja tam uważam, że nie ma jak kotlet z pyrami i surówką, nikt mnie nie przekona. Tylko że dziś już tego raczej nie zmieszczę…

Pani Magda wybrała curry w wersji vegan i też była zadowolona.
– Takie akcje powinny się odbywać częściej – uważa. – I nie chodzi mi o cenę. Ale dla wielu osób to jest okazja spróbowania czegoś nowego, poznania nowych smaków i może nowych ulubionych dań? Mąż już wie, że będzie przychodził na obiady do Kwirlejki, a ja na pewno się wybiorę jeszcze na to curry. Tak bym nawet nie wiedziała, że jest taki lokal i takie dania są. No, do ciast Webera nikt nas nie musiał namawiać, znamy i lubimy tę cukiernię od lat.

Miłośnicy dobrej kuchni mają jeszcze do wyboru Ankara Grill z Wielkiej z grillowymi przysmakami oraz Pierożek i Kompocik z Półwiejskiej. Jedzielnia działa dziś nad Wartą do 20.00.

el

Strona głównaLifestylePoznań: Od Indii do babcinej kuchni, czyli Jedzielnia nad Wartą