Około 500 osób spotkało się dziś na placu Wolności, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko decyzji sejmowej komisji kultury, która przyjęła projekt ustawy medialnej. – Wolne media! Nie Budapeszt, tu jest Poznań! – skandowali uczestnicy protestu.
Przypomnijmy, że zgodnie z projektem, już przyjętym przez komisję sejmową kultury i środków przekazu, media będące własnością kapitału zagranicznego mogą z tego powodu nie dostać koncesji na nadawanie. Może być ona bowiem udzielona tylko tym właścicielom zagranicznym, których siedziba znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego i którzy nie są zależni od właścicieli mających siedzibę w państwie spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Zapis uderza w TVN, której właścicielem jest amerykański koncern Discovery. jeśli wszyscy posłowie podzielą stanowisko członków komisji – a sejm ma obradować nad tym projektem 11 sierpnia – to TVN nie dostanie koncesji na nadawanie w Polsce.
– Nie pozwolimy, żeby ktokolwiek zabrał nam prawo do wolnej informacji – mówiła Beata André, jedna z organizatorek dzisiejszego protestu.
– Zgodnie z artykułem 14 naszej Konstytucji Polska zapewnia nam wolność prasy i innych środków masowego przekazu – dodała Beata Karczewska-Krzemińska, druga organizatorka protestu. – Mamy prawo do wolności słowa, wolnych, niezależnych mediów i nie ma naszej zgody na przejęcie w pisowskie łapska kontroli nad wszystkim. A mają zamiar to robić i na TVN24 się nie skończy.
Beata Karczewska-Krzemińska przytoczyła też fragmenty wypowiedzi Marka Suskiego, w której mówi, że jeśli ustawę uda się przeprowadzić, to część udziałów będą mogli wykupić zaprzyjaźnieni biznesmeni i wtedy PiS będzie miał wpływ na tę telewizję.
W demonstracji brała też udział Krystyna Stachowiak, legendarna działaczka wielkopolskiej Solidarności.
– Musimy chronić telewizję, która daje nam pewną swobodę – mówiła. – Dzisiaj jesteśmy po to, żeby dać sygnał, że nie może się powtórzyć dezinformacja, jak w przypadku informacji o Kanadzie.
Krystyna Stachowiak miała na myśli skandal ze zbiorowymi grobami dzieci na terenie katolickich szkół, co wywołało w całej Kanadzie ogromne oburzenie społeczne i ataki na kościół. Telewizja publiczna bardzo wybiórczo i nierzetelnie jej zdaniem relacjonowała ten temat. Działaczka zakończyła swoje wystąpienie życzeniami, by wszyscy wytrwali w protestach i jechali do Warszawy, jeśli będzie trzeba.
– PiS chce nam odebrać dostęp do wolnych mediów, do prawdziwych informacji – podsumowała Beata André. – A w zamian chce nam dać tubę propagandową, która pokaże nam obraz jak w krzywym zwierciadle. Nie możemy na to pozwolić!