Do szpitala przy ulicy Krysiewicza trafiła nastolatka zakażona koronawirusem. 8 pracowników szpitala zostało wysłanych na kwarantannę.
Dziewczynka miała być przyjęta na oddział, ponieważ szpital wznowił planowe przyjęcia. Jednak każde dziecko, zanim zostanie przyjęte na oddział, musi poddać się testowi na obecność koronawirusa. U niedoszłej pacjentki testy wyszedł pozytywny, mimo że poprzednie badania, jakie przeszła, były negatywne.
Na szczęście, gdy przyszły wyniki testu, dziewczynka przebywało w szpitalu zaledwie od kilku godzin. Nie było potrzeby przyjmowania jej na oddział zakaźny, ponieważ jej stan zdrowia jest dobry, więc odesłano ją do domu. Dlatego sanepid uznał, że nie ma potrzeby zamykania oddziału szpitala i wystarczy dezynfekcja.
Personel szpitala pracuje w rękawiczkach i maseczkach cały czas, jednak na wszelki wypadek dyrekcja szpitala zdecydowała, by ci pracownicy, którzy mieli kontakt z zakażonym dzieckiem, poddali się kwarantannie. Okazało się, że to 8 osób. teraz podczas kwarantanny przejdą testy, a jeśli okaże się, że są zdrowi – normalnie wrócą do pracy.
el
