czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Kobiety znów na blokadach

Blokad było mniej i były znacznie krótsze, więc ten dzień blokowania ulic Poznań przeszedł ulgowo. Trzeba jednak dodać, że duża w tym zasługa nie tylko Strajku Kobiet, ale wszystkich mieszkających pod Poznaniem, którzy szybciej wyjechali z pracy do domów…

Dzisiejszą blokadę dróg zapowiedzianą przez Strajk Kobiet można było zauważyć w mieście już około 14.00. Właśnie wtedy zaczęły się gigantyczne korki na wylotach dróg z Poznania. Mieszkańcy Kórnika, Swarzędza, Dąbrowy, Lubonia, Pobiedzisk, Komornik i wielu innych miejscowości wyjeżdżali w popłochu wcześniej z pracy, żeby nie ugrzęznąć w mieście na dłużej z powodu strajku. Centrum za to było wyjątkowo puste, a samochodów jak na lekarstwo.

Zamiejscowi jednak dziś nie mieli się czego obawiać. Strajk Kobiet na krótko zablokował Kaponierę, nieco dłużej trwał protest na Grunwaldzkiej, i to w dwóch miejscach: przy Roosevelta i przy pomniku Tadeusza Kościuszki. Tak policjanci, strażnicy miejscy i pracownicy Nadzoru Ruchu MPK dwoili się i troili, przepuszczając samochody po torach tramwajowych, aby uniknąć blokady ronda.

Czy protestujący nie mają wyrzutów sumienia, że utrudniają życie zwykłym ludziom, którzy nic nie zawinili?
– A jaki sens miałby protest, którego nikt by nie zauważył? – odpowiada pytaniem Martyna Lachowska, jedna z protestujących. – I tak to przecież wygląda na świecie, Nawet jeśli ktoś się nie interesuje polityką, ale zwiedził trochę Europy, to musiał trafić na przykład na strajk kontrolerów lotów. Albo pilotów. Albo pracowników usług komunalnych, którzy wtedy nie wywożą śmieci. Oczywiście, że to jest uciążliwe, ale jakby nie było, władza nie przejęłaby się żądaniami tych ludzi. I po reakcjach od razu widać, że tam jest dojrzała demokracja, a u nas nie. Tam ludzie są niezadowoleni, ale rozumieją, że strajkujący walczą o swoje prawa, dlatego wykazują się wyrozumiałością, no i sami też strajkowali pewnie nie raz.

– U nas nikt nie myśli o innych, tylko o sobie – włącza się druga demonstrująca, Maria Kaczmarczyk. – Bo to mu przeszkadza, bo będzie pół godziny później u fryzjera, spóźni się do kosmetyczki czy coś w tym rodzaju. Zero refleksji, że walczymy przecież o naszą wspólną przyszłość. Żebyśmy mieli wolność wyboru. Ale nie, kościółkowe towarzystwo emerytów nie chce wolności wyboru, chce, żeby młodzi siedzieli cicho i potakiwali starszym bez względu na to, jakich bzdur nie opowiadają. A ja się pytam, dlaczego pan po siedemdziesiątce i pani na emeryturze mają mi mówić, jak mam żyć? Przecież to moje życie i jeśli nie zamierzam go spędzić w duchu średniowiecznych doktryn, to mam do tego prawo!

Po proteście na przejściach dla pieszych wszystkie grupy zejdą się na placu Wolności, gdzie dziś o 19.00 protestujące kobiety przyjadą wesprzeć motocykliści.

el

Strona głównaPoznańPoznań: Kobiety znów na blokadach