czwartek, 18 kwietnia, 2024

Poznań: Jacek Jaśkowiak nadal dostaje pogróżki

Prezydent Poznania przyznał, że groźby pod jego adresem nadal padają i dlatego stosuje się do wskazań antyterrorystów – na przykład nie jeździ już do pracy rowerem.

Jacek Jaśkowiak w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśnił, że ze względu na groźby musi zachowywać pewne ograniczenia i stosuje się tu do wskazań antyterrorystów. Jednym z takich ograniczeń jest zakaz jazdy rowerem do pracy.

– Dostaję pogróżki regularnie, dostaję też listy z więzienia – mówił Jacek Jaśkowiak. – Osoba ta została skazana, odbywa teraz karę w zakładzie zamkniętym, miała wyrok 25 lat więzienia, a teraz dostała kolejny. To jest niestety ten element nagonki, która miała miejsce na samorządowców, której ofiarą padł również prezydent Paweł Adamowicz.

Przy okazji wspomnienia o prezydencie Adamowiczu Jacek Jaśkowiak odniósł się do zeznań Jacka Kurskiego, prezesa TVP, który przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów występował jako świadek w tej sprawie. Jak podaje Wirtualna Polska, miał powiedzieć: “zabójca Pawła Adamowicza nie oglądał TVP, ale telewizję komercyjną. Szkoda, że nie oglądał TVP, bo być może Paweł Adamowicz nadal by żył”.

Prezydent Jaśkowiak uznał jego słowa za bezczelne i stwierdził, że jest nimi oburzony i zbulwersowany.
– To cynizm, który przekracza jakiekolwiek granice – powiedział. – To jest dla mnie absolutnie niedopuszczalne, aby prezes TVP tego typu wypowiedzi uskuteczniał.

Strona głównaPoznańPoznań: Jacek Jaśkowiak nadal dostaje pogróżki