“Czy jest szansa, że gdy powstaną przystanki wiedeńskie, to takich widoków na Dąbrowskiego już nie będzie?” – napisał do nas pan Paweł, przesyłając zdjęcia. Widać na nich dostawczy bus, który uniemożliwia pasażerom wyjście z tramwaju. “Gdzie jest policja i straż miejska?” – pyta nasz Użytkownik.
Jak nas poinformował, takie sytuacje są w tym miejscu, na przystanku tramwajowym przy rynku Jeżyckim, normą. Zwłaszcza rano, w godzinach dostaw, czyli około 9.00 – 11.00. Dostawcy kompletnie się nie przejmują faktem, że staja na przystanku tramwajowym i pasażerowie nie mogą wysiąść, bo kilaknaście centymetrów od drzwi mają karoserię dostawczaka. Sęk w tym, że są to także godziny, w których okoliczni seniorzy wybierają się na zakupy. Także tramwajem, z którego potem nie mogą wysiąść. Dla kogoś, kto ma kłopoty z poruszaniem się, czy dla matki z dzieckiem w wózku wędrówka przez cały tramwaj do tych drzwi, które akurat nie są zastawione dostawą towaru, nie jest wykonalna.
“Motorniczowie zgłaszają problem do swojego nadzoru ruchu, ja dzwonię po straż miejską, ale to nic nie daje” – pisze pan Paweł. – “Gdy kierowca orientuje się, że są wzywane służby, w ciągu 5 minut znika z ulicy, a mnie dostaje się od personelu sklepu, że utrudniam im przyjęcie towaru. Twierdzą, że innej drogi, by go dostarczyć do sklepu, nie ma. Czy przy okazji budowy przystanku wiedeńskiego nie można byłoby rozwiązać tego problemu także?”.
Taki sposób parkowania i dostawy towaru jest oczywiście niezgodny z prawem, o czym kierowcy dostawczaków doskonale wiedzą. Ale najwyraźniej wiedzą też, że są bezkarni, skoro – jak informuje pan Paweł – zastawiają przystanek tramwajowy praktycznie codziennie. Czy po powstaniu przystanków wiedeńskich to się zmieni? Pan Paweł ma nadzieję, że wyniesiona część nawierzchni jezdni choć trochę utrudni takie parkowanie. I ułatwi pracę służbom, gdyby jednak chciały wręczyć mandat jednemu czy drugiemu kierowcy.
