czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Czy urząd miasta zamierza przestrzegać reguł demokracji?

Takie pytanie zadaje prezydentowi miasta i jego urzędnikom Rada Osiedla Stare Miasto. Chodzi o nadanie skwerowi przy pomniku Armii Poznań imienia Lecha i Marii Kaczyńskich – tylko że w dyskusji nad tym faktem pominięto opinię rady osiedla.

Przypomnijmy: projekt uchwały nadania imienia zgłosili radni Prawa i Sprawiedliwości, a pomysł od razu wzbudził kontrowersje. Poznaniacy dyskutują, czy są za czy przeciw, pomysł wsparł prezydent Jacek Jaśkowiak, a radni ze Starego Miasta zwracają uwagę, że przy zgłoszeniu tego projektu nie dochowano przepisów obowiązującego prawa. I czują się lekceważeni.

– Radni miasta Poznania mają możliwość głosowania nad uchwałami zgodnie ze swoim sumieniem pod warunkiem, że uchwały te przeszły właściwą ścieżkę legislacyjną – mówi Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący ROSM. – Możecie państwo nie zgodzić się z opinią lokalnego samorządu, ale zgodnie z artykułem 40 Statutu Miasta Poznania jesteście zobowiązani do zapoznania się z uchwałą Rady Osiedla Stare Miasto.

Radny przywołuje adekwatny zapis statutu, w którym czytamy, że „w sprawach dotyczących danego osiedla w zakresie uregulowanym w statucie osiedla zasięganie opinii osiedla jest dla organów miasta i jednostek organizacyjnych miasta obligatoryjne”. Tymczasem w tym konkretnym przypadku radni miejscy nie mogli się zapoznać z uchwałą rady osiedla, bo takiej uchwały nie ma. Radni ze Starego Miasta mają czas na jej podjęcie do 11 czerwca tego roku. I dopiero po tym terminie zgodnie z prawem mogą się zająć tematem radni miejscy – mając opinię ROSM. Jeżeli uprawnione organy osiedla nie wydadzą opinii w ciągu 30 dni od daty otrzymania wniosku, uznaje się, że nie skorzystały z przysługującego im uprawnienia.

Mimo tego jednak punkt dotyczący nadania skwerowi imienia Lecha i Marii Kaczyńskich znalazł się w porządku obrad dzisiejszej sesji, co bardzo niepokoi staromiejskich radnych. Obawiają się, że zdanie lokalnej społeczności może nie być wzięte pod uwagę – a to z kolei jest zaprzeczeniem demokratycznych standardów, nie mówiąc o złamaniu Statutu Miasta Poznania.

Staromiejscy radni dyskutowali już na temat nazwy, ale podczas sesji jest wiele pilniejszych potrzeb i problemów, które trzeba rozstrzygnąć natychmiast. Dodatkowo namieszał w sprawie fakt, że dzień przed sesją, o godz. 18.00, radni otrzymali… kolejny wniosek do zaopiniowania dotyczącą nazewnictwa tego samego miejsca. Ale według tego wniosku skwer miałby nosić imię Bohaterów Bitwy nad Bzurą. Korespondencja została poprzedzona telefonem ze strony zastępcy prezydenta Poznania, a projekt uchwały z uzasadnieniem pojawił się w ekspresowym tempie na sesji.

Dlatego kwestia nazwy skweru została przesunięta na następną sesję, by pozwolić radnym na zapoznanie się z tematem – zwłaszcza że przepisy prawa wskazują tu, że porządek sesji przygotowywany przez zarząd osiedla ustalany jest na siedem dni przed obradami. A ponieważ następna sesja przypada przed 11 czerwca, więc zmieszczą się w 30-dniowym terminie na podjęcie decyzji.

“Do tematów pilnych nie należą te związane z nazewnictwem” – podkreślają radni – “zwłaszcza że Rada Osiedla Stare Miasto wyrażała już w uchwale wątpliwości co do dzielenia skwerków czy placyków nadając im nazwy kolejnych patronów, co nie wpływa pozytywnie ani na przejrzystość nazewnictwa ani na godne upamiętnienie bohaterów”.

Poza tym sami wnioskodawcy, jeżeli uznają, że sprawa jest bardziej paląca niż uważają staromiejscy radni, mogą wystąpić do nich o zajęcie się tą sprawą w trybie pilnym podczas sesji nadzwyczajnej. I taką procedurę, zgodnie z zasadami demokracji, można wówczas zastosować.

– Wnioskodawcy nie uznali niestety za stosowne, w ramach zwykłej działalności radnych miejskich, wybrać się na zwykłą rozmowę z radnymi osiedlowymi – podkreśla Tomasz Dworek. – Co więcej, nawet nie odwiedzili wskazywanego miejsca. Gdyby pofatygowali się w okolice ulicy Kutrzeby/księcia Józefa zobaczyliby bałagan przy pomniku Armii , miejsce, które służy wandalom za toaletę.

Uchwała Rady Osiedla Stare Miasto w tej sprawie zostanie więc podjęta na kolejnej sesji, zgodnie z prawem i demokratycznymi standardami.
“W przypadku ich naruszenia może zaistnieć konieczność zaskarżenia uchwały Rady Miasta Poznania do Naczelnego Sądu Administracyjnego” – ostrzegają staromiejscy radni.

Strona głównaPoznańPoznań: Czy urząd miasta zamierza przestrzegać reguł demokracji?