Czy wiecie, jak się gasiło domy kryte strzechą i w co ubierali się strażacy do akcji 100 lat temu? Wszystko to można było zobaczyć dziś na MTP podczas IV Ogólnopolskiego Zlotu Czerwonych Samochodów w Poznaniu.
Na targi przyjechało dziś prawie 90 samochodów strażackich, tych nowoczesnych i tych zabytkowych. Wszystkie pokazywały też, co potrafią, a było to bardzo ciekawe zwłaszcza w odniesieniu do zabytkowych aut. Bo jak często można zobaczyć pokaz gaszenia sikawką konną z 1850 roku, i to jeszcze przez strażaków w strojach z epoki?
Nawet tylko oglądając było widać, jak ciężka to kiedyś była praca i jak mizerną ochroną dysponowali strażacy. I co prawda na targach gasili stos drewna, a nie – na przykład – dziewiętnastowieczną dzielnicę zabudowaną głównie drewnianymi domami – to jednak i tak było widać, że to prawdziwe wyzwanie.
Strażacy prezentowali też bardziej współczesne umiejętności, takie jak udzielanie pierwszej pomocy, gaszenie… gorącego oleju, co nie jest wcale takim łatwym zadaniem, jak mogłoby się wydawać, uchylali też rąbka tajemnicy jeśli chodzi o samą organizację akcji ratunkowych.
Sporo miejsca i uwagi poświęcono też pożarom lasów. To – nomen omen – gorący ostatnio temat, nie tylko ze względu na schwytanie podpalacza Puszczy Bieniszewskiej, ale i ze względu na suszę. Kilka dni deszczu nie zmienia sytuacji, że w lasach ściółka jest sucha jak papier, więc do zaprószenia ognia może dość bardzo łatwo – a wciąż za mało osób wie, jak należy się zachować w lesie, by nie spowodować zagrożenia pożarowego. Wchodzenie do lasu z papierosem, zostawianie szklanych odpadków działających jak soczewka podczas słonecznej pogody czy rozpalanie ognisk w lesie – to wciąż przypadki, na które strażacy natykają się przerażająco często.
Miłośnicy historii pożarnictwa mogli się też zapoznać z kolekcją Izby Tradycji Pożarniczej, a sami strażacy – zobaczyć, co nowego oferują na swoich stoiskach firmy z branży pożarniczej.
el
