czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Coraz mniej osób nosi maseczki w komunikacji publicznej

Mimo że noszenie maseczek w komunikacji publicznej nadal jest obowiązkowe, to wiele osób w ogóle tego nie przestrzega. Kto powinien egzekwować ten obowiązek?

Takie pytanie zadali telewizji WTK jej widzowie i okazało się, że wcale nie tak łatwo na nie odpowiedzieć. Bo jak ustaliła telewizja, kierowcy i motorniczowie nie mają możliwości, a także prawa egzekwowania noszenia maseczek, mogą co najwyżej zwrócić uwagę pasażerowi i poprosić go o opuszczenie pojazdu.

Powinni więc przy każdym stwierdzonym przypadku dzwonić po policję czy straż miejską, bo pilnowanie przestrzegania porządku to zadanie tych służb. Tylko że gdyby kierowcy i motorniczowie rzeczywiście tak robili, to co rano połowa pojazdów nie wyjechałaby na trasy, a pozostałe utknęłyby na którymś etapie, co skończyłoby się paraliżem całej komunikacji. No i trzeba jeszcze wziąć pod uwagę czas niezbędny na dojazd radiowozu do miejsca wymaganej interwencji – co mogłoby oznaczać czekanie czasami godzinę, a czasami dwie, aż radiowóz będzie mógł dojechać. A co wtedy mieliby robić pozotali pasażerowie autobusu czy tramwaju? Iść na piechotę? W autobusie jeszcze można się przesiąść do innego, ale co wtedy, gdy tramwaj czekający na służby zatarasuje torowisko?

Na niemożność zastosowania takich rozwiązań zwracają uwagę strażnicy miejscy, jednak nie przeczą, że problem jest. Zwłaszcza teraz, we wrześniu, gdy coraz więcej osób korzysta z miejskiej komunikacji, dzieci wróciły do szkół, to w pojazdach często jest tłok. I gdy co najmniej połowa pasażerów nie ma maseczki – robi się naprawdę groźnie, jak alarmują widzowie WTK. Bo przecież pandemia cały czas trwa, a zakażeń przybywa.

Za brak maseczki grozi mandat do 500 zł i po doprecyzowaniu przepisów ustawy przez rząd jest on już całkowicie zgodny z prawem. Ale kwestia, kto miałby go wręczać, pozostaje nierozwiązana mimo że teoretycznie wiadomo, kto to powinien robić. Ale w praktyce – jest jak widać.

Strona głównaPoznańPoznań: Coraz mniej osób nosi maseczki w komunikacji publicznej