Sprawdzanie zgód TCF
środa, 24 kwietnia, 2024

Poznań: Cmentarz przy Samotnej nadal czeka na rewitalizację

To chyba najbardziej – nomen omen – samotny z poznańskich cmentarzy. Od lat mówi się o jego rewitalizacji, bo to wyjątkowo piękna nekropolia, i przy tym zabytkowa. Ale jak dotąd na mówieniu się kończy.

Cmentarz obecnie zajmuje powierzchnię nieco ponad 4 hektarów i właściwie to są dwa cmentarze, które przed wojną funkcjonowały niezależnie: parafialny Świętej Trójcy i parafialny Zmartwychwstania Pańskiego. Szacuje się, że jest tu pochowanych około 9 tysięcy osób – szacuje się, bo dokładnie nie wiadomo. W czasie wojny przeniesiono tu szczątki osób ekshumowanych z cmentarza przy Świętym Marcinie i cmentarza farnego. Ile ich było? tego nikt dokładnie nie wie, a ponieważ wówczas zarządzał nekropolią Niemiecki Urząd Cmentarny, nie ma pewności, że obecnie dysponujemy pełnymi danymi na temat funkcjonowania obu nekropolii w czasie wojny.

Zresztą i po wojnie nie było lepiej. Dopóki jeszcze żyła ostatnia opiekunka nekropolii, pani Jadwiga Nyga, która mieszkała w niewielkim domku na samym cmentarzu, starała się dbać o porządek i dbała o mogiły. Jednak po jej śmierci nikt się już o to nie troszczył, zwłaszcza że wcześniej rozebrano ogrodzenie cmentarza, a co cenniejsze nagrobki zabrano na cmentarz Zasłużonych Wielkopolan, gdzie można je podziwiać wzdłuż muru cmentarza, jak choćby słynną figurę Geni Hryniewiczówny.

Obecnie zachowanych jest około 660 mogił i do wielu z nich co roku przed świętem przyjeżdżają krewni uporządkować groby i złożyć kwiaty. Wszyscy chcieliby, aby znów wznowiono tu pochówki – w tej części miasta nie ma cmentarza – wskazują na znanych ludzi pochowanych przy Samotnej. Tu spoczywa między innymi twórca pieśni “Czuj duch”, Bolesław Gryf-Marcinkowski. No i sam cmentarz zasługuje na zachowanie, ponieważ został bardzo starannie zaprojektowany: główne aleje wyznaczały szpalery drzew, granice – szeregi topoli, a od południa i północy pozostawiono wolny teren pod rozbudowę nekropolii. Teren położony na wyniesieniu terenu opadał w stronę Górczynki, zapewniając malowniczy widok na dolinę rzeczki i znajdujące się za nią łąki. Co prawda teraz zamiast łąk jest autostrada i wiadukt w stronę Lubonia, ale widok nadal wart jest obejrzenia.

Od lat mówi się o rewitalizacji cmentarz i wznowieniu pochówków, jednak jak dotąd – kończy się na mówieniu. Co starsi bywalcy cmentarza, którzy mają tu pochowanych krewnych i chcieliby byc pochowani razem z nimi powoli tracą nadzieję, że będzie to możliwe.

Warto też dodać, że tak naprawdę właściwie nie jest to cmentarz przy Samotnej. Odkąd wybudowano trasę kolejową na Wrocław, od strony tej ulicy nie da się do niego dojść, bo drogę przegradzają tory kolejowe. Najwygodniej więc spróbować dotrzeć tam od strony Świerczewa, ulicą Bytomską lub Więzowską. A naprawdę warto go odwiedzić: jest wyjątkowo piękny i ma ten szczególny, melancholijny urok, których brakuje współczesnym nekropoliom.

Strona głównaPoznańPoznań: Cmentarz przy Samotnej nadal czeka na rewitalizację