Oczywiście korki w Poznaniu, zwłaszcza w godzinach szczytu, to nic wyjątkowego – ale dziś nawet jak na poznańskie standardy miasto jest zakorkowane wyjątkowo. Stoją wszystkie wjazdy do centrum, i większość wjazdów do Poznania też.
Na drogach mamy znacznie większy ruch – być może to z powodu prognozy pogody. Kierowcy ostrzeżeni przed silnym wiatrem i deszczem postanowili wybrać się w trasę samochodami, a nie rowerami czy miejską komunikacją.
W efekcie mamy znacznie większe korki na wjazdach do miasta: tradycyjnie rekordy bije S11, gdzie stanie zaczyna się już w Koninku, także z powodu zwężenia na odcinku od Koninka do Krzesin. Zakorkowany jest też węzeł Koninko we wszystkich kierunkach.
Kłopoty z przejazdem tradycyjnie są na Naramowickiej i Lechickiej, korkuje się Szelągowska, korki są na Witosa, Niestachowskiej i Żeromskiego, a także na wylocie Nad Wierzbakiem w Wojska Polskiego.
Zamieszanie i korek jest też na Królowej Jadwigi i w rejonie ronda Rataje, najwyraźniej nadal kierowcy nie zapamiętali zasad organizacji ruchu w tym rejonie. Ci, którzy próbowali uciec przed korkiem na rondzie Rataje przez rondo Śródka – nie wyszli na tym najlepiej. Rondo Śródka też stoi, korkuje się Warszawska, Zawady i Jana Pawła II, tradycyjnie swoje trzeba odstać na Baraniaka.
Po południowej stronie miasta mamy korki na Głogowskiej, jeszcze przed wjazdem do miasta, i na Dolnej Wildzie tuż za autostradą. Wolniejszy ruch na Grunwaldzkiej i Bukowskiej, ale w porównaniu z resztą miasta – jedzie się tu całkiem płynnie.
