Poseł skomentował w ten sposób 9. edycji gali Armia Fight Night i zapytał Ministerstwo Obrony Narodowej o jej koszty. MON nie odpowiedział – ale teraz będzie musiał. Taki wyrok wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Uwagę Adama Szłapki zwrócił fakt, że podczas 9. edycji gali Armia Fight Night, jako „rekwizyty” wykorzystano m.in. samolot F-16 stacjonujący w bazie w poznańskich Krzesinach. Samolot przeleciał z Poznania do Mińska Mazowieckiego na galę, co, według wiedzy posła, wiąże się z poważnymi kosztami, a w tym wypadku nie były one niczym usprawiedliwione, bo trudno uznać galę walk za działania w obronie Polski. Co więc tam robił samolot z Krzesin i ile to kosztowało? Jaki jeszcze sprzęt i za ile wziął udział w tej imprezie? Ilu żołnierzy zostało przebazowanych na potrzeby organizacji gali i ile kosztowała transmisja tego wydarzenia w telewizji publicznej?
Te wszystkie pytania zadał poseł Ministerstwu Obrony Narodowej w trybie dostępu do informacji publicznej, jednak MON odpowiedział ogólnikowo, nie odnosząc się do postawionych pytań. Dlatego 7 kwietnia Adam Szłapka złożył skargę na bezczynność Ministerstwa Obrony Narodowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie rozpatrzenia jego wniosku o udostępnienie informacji publicznej.
– Od dłuższego czasu mamy do czynienia z wykorzystywaniem sprzętu Wojska Polskiego jako rekwizytu oraz żołnierzy jako aktorów przedstawienia, które organizuje pan minister Błaszczyk – mówił poseł podczas konferencji prasowej. – Żołnierze stanowią tło na konferencji prasowej dla pana ministra. To są działania ministerstwa, na jakie nie może być naszej zgody.
Opinię posła podzielił sąd. WSA w Warszawie uznał, że „Ministerstwo powinno rozpoznać wniosek skarżącego Adama Szłapki”, ponieważ odpowiedzi udzielone przez MON „nie odnosiły się stricte do przedmiotu wniosku”. A to oznacza, że Ministerstwo będzie musiało udzielić pełnej odpowiedzi na zadane pytania.
– Wojsko Polskie to nie są aktorzy, sprzęt Wojska Polskiego to nie są rekwizyty – podsumował poseł. – Czas najwyższy, by Mariusz Błaszczak z tym skończył.
