– W najbliższym tygodniu do Polski dojedzie łącznie mniej o 1 100 000 szczepionek – powiedział dziś minister Michał Dworczyk podczas konferencji prasowej. – Niestety, wpłynie to negatywnie na funkcjonujące już 7000 punktów szczepień.
Problemy z dostawą zaanonsowali producenci AstraZeneca, Moderna oraz Johnson&Johnson, o czym powiadomił minister podczas wspólnej konferencji prasowej z Michałem Kuczmierowskim, prezesem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. okazuje się, że najtrudniejsza sytuacja jest z AstraZenecą, ponieważ już w ubiegłym tygodniu przyjechało jej 200 tys. mniej. Dzisiejsza dostawa Moderny z kolei była mniejsza o około 10 tys.
To oznacza, że pacjenci już umówieni na szczepienie zostaną poinformowani o przesunięciu terminu. Punkty szczepień powszechnych będą uruchamiane wolniej, niż zapowiadano to wcześniej. Nie powinno to natomiast wpłynąć na rejestrację pacjentów, jedynie terminy mogą tu być nieco przesunięte w czasie.
Przypomnijmy, że od 26 kwietnia będą się mogły rejestrować osoby urodzone w latach 1974-1975, 27 kwietnia – 1976 i 1977, 28 kwietnia – 1978 i 1979 roku, 29 kwietnia – 1980 i 1981, a 30 kwietnia – 1982 i 1983.
– Liczyliśmy, że takich sytuacji w drugim kwartale już nie będzie podsumował minister Dworczyk. – Widać, że musimy na to być przygotowani. Mamy nadzieję, że dostawy zostaną uzupełnione, ale ten 1,1 mln szczepionek na razie do nas nie trafi.