Pożar i silne zadymienie jednego z pomieszczeń socjalnych było powodem ewakuacji oddziału dziecięcego Pleszewskiego Centrum Medycznego. Na szczęście były to tylko doroczne ćwiczenia szpitala.
Zgodnie z przepisami ćwiczenia ewakuacyjne powinny się odbywać raz do roku i tak też się dzieje w PCM. Nawet niezbyt przyjazna pogoda nie przeszkodziła w przeprowadzeniu ćwiczeń. Tym razem ewakuowano 26 osób z oddziału dziecięcego – rok temu był to oddział rehabilitacyjny.
Zgodnie ze scenariuszem akcji ratunkowej powodem ewakuacji było stwierdzenie pożaru oraz silnego zadymienia w jednym z pomieszczeń socjalnych. W związku z tym z oddziału trzeba było wyprowadzić dzieci, ich rodziców i personel. Jedna z pielęgniarek miała odciętą drogę ewakuacji i strażacy musieli ją ewakuować przy pomocy wysięgnika.
– Wszyscy nasi pracownicy muszą być przeszkoleni w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego – wyjaśnia Jarosław Marciniak, dyrektor do spraw technicznych PCM. – Co roku scenariusz działań ewakuacyjnych jest inny. Chodzi o to, aby nie popadać w rutynę i przećwiczyć z personelem różne warianty.
Udział w akcji przy użyciu ciężkiego sprzętu brali strażacy z KPSP Pleszew, policjanci z pleszewskiej komendy oraz załoga PCM.
– Ewakuacja w szpitalu to logistycznie skomplikowane zadanie – wyjaśnia Błażej Górczyński, prezes PCM. – Liczy się nie tylko sprawne działanie personelu, subordynacja pacjentów, ale też profesjonalne i szybkie działanie służb ratunkowych. Wszyscy podczas działania służb stanęli na wysokości zadania, a cała akcja z wyprowadzeniem pacjentów i personelu wraz z odnalezieniem zaginionej pielęgniarki trwała zaledwie 20 minut. Ewakuowane osoby zgodnie ze scenariuszem zostały ulokowane w innej, bezpiecznej części szpitala.
Po raz pierwszy ćwiczenia odbyły się przy udziale zespołów ewakuacyjnych składających się z personelu innych szpitalnych oddziałów. Chodziło o to, aby załoga placówki wsparła swoimi działaniami służby ratownicze i tym samym przyspieszyła ewakuację zagrożonych osób.
Źródło: PCM
