wtorek, 16 kwietnia, 2024

Piła: Powiedział, że ma koronawirusa. Stwierdzono u niego jedynie… promile

Mieszkaniec Trzcianki zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiadomił, że ma wszystkie objawy koronawirusa. Zespół pogotowia ratunkowego przyjechał odpowiednio ubrany – a rzekomo chory mężczyzna na widok ich strojów wybuchnął śmiechem.

1 kwietnia około godziny 23.00, mieszkaniec Trzcianki zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował, że ma wszystkie objawy koronawirusa. Uskarżał się duszności, kaszel, wysoką temperaturę i pozytywny wynik COVID 19. W stan gotowości postawione zostało miejscowe pogotowie. Ratownicy ubrani w specjalne i kosztowne skafandry udali się po wskazany adres.

Na miejscu zastali zgłaszającego, który na ich widok wybuchnął śmiechem. Podczas badania był agresywny i wulgarny. Ratownicy medyczni wykluczyli chorobę, ale stwierdzili…promile. I powiadomili policję o bezpodstawnym wezwaniu.

Wobec policjantów mężczyzna zachowywał się równie agresywnie jak wobec ratowników z pogotowia. Nie chciał wykonywać ich poleceń oraz podać swoich danych, odmówił także poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Dodatkowo był agresywny wobec swojej żony. Policjanci zareagowali natychmiast. 50-latek trafił do policyjnej celi, gdzie spędził noc. Wczoraj po południu, kiedy tylko wytrzeźwiał, został przesłuchany. Twierdził, że nic nie pamięta.

Mężczyzna teraz za swój wybryk odpowie przed sądem. W myśl art. 66 Kodeksu Wykroczeń każdy, kto chce„wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia (…) podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych”.

KPP , el

Strona głównaWielkopolskaPiła: Powiedział, że ma koronawirusa. Stwierdzono u niego jedynie... promile