Było kolorowo, wesoło i sympatycznie – zapewnia posłanka Katarzyna Kretkowska, która wzięła udział w pikniku, owinięta tęczową flagą. Mimo że powód, dla którego piknik został zorganizowany, wcale radosny nie był.
Kilka dni temu ksiądz Tomasz Sobolewski, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, wygłosił w swoim kościele kazanie, które posłanka Kretkowska nazwała “homofobicznym”. Mówił podczas niego o obscenicznych zachowań aktywistów LGBT podczas zgromadzeń i straszył tęczową ideologią.
Zdaniem posłanki Kretkowskiej oburzył tym wielu wiernych, którzy postanowili w odpowiedzi urządzić przed kościołem, na publicznym placu Fryderyka Chopina, Tęczowy piknik, by pokazać, że to nie żadna ideologia, a ludzie…
“Było zatem kolorowo, wesoło, były kanapki i ciastka, jak na piknik przystało, deszcz przestał padać i było wiele tęcz, dzieci, psy, niemowlęta, policja, kilka kamer telewizyjnych i fotoreporterów” – tak relacjonowała posłanka udział w pikniku na swoim profilu FB – “i tylko grupka smętnych narodowców z krucyfiksem i flagami narodowymi spod kościoła łypała na nas ponuro. Tłumek gapiów dookoła tego wszystkiego, jakby przyjechał do miasta Gabinet Osobliwości… Było super, sympatycznie i normalnie. Jakżesz to dzisiaj potrzebne! Za szlachetną inicjatywę – dziękujemy!!!”.
Przed samym kościołem stanęła grupka przeciwników Tęczowego pikniku z krucyfiksem, ale obie manifestacje dzieliła policja i wszystko odbyło się spokojnie. Co godne podkreślenia – obie strony uważały, że ta druga ma prawo do manifestacji swoich przekonań, byleby robiła to nie obrażając innych.
el
