W Poznaniu, przy ul. Świętego Antoniego, doszło do niebezpiecznej sytuacji, którą udało się zażegnać dzięki czujności i szybkiej reakcji miejscowej policji.
Funkcjonariusze, podczas zabezpieczania procesji, zauważyli zamkniętego w rozgrzanym samochodzie psa. Interwencja policji pozwoliła na szybkie odnalezienie właściciela pojazdu i zapobiegła potencjalnej tragedii.
67-letni właściciel psa, który zostawił zwierzę w samochodzie, musi teraz liczyć się z konsekwencjami prawnymi.