W nocy w okolicach Poznania doszło do dwóch poważnych pożarów, które wymagały interwencji blisko 30 zastępów straży pożarnej. Ogień wybuchł w miejscowościach Dąbrowa i Srock Mały, przynosząc znaczne zniszczenia.
Pierwszy z pożarów wybuchł w Dąbrowie, gdzie płomienie objęły stolarnię. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło około godziny 2:30. Ogień rozprzestrzenił się na powierzchni około 200 metrów kwadratowych. Na miejscu zjawiło się 13 zastępów strażackich, które podjęły intensywne działania gaśnicze. Działania te trwały przez wiele godzin, a strażacy skupiali się na lokalizacji i ograniczeniu rozprzestrzeniania się ognia.
Drugi pożar miał miejsce w Srocku Małym, niedaleko Stęszewa. Tutaj płomienie objęły dom jednorodzinny. Na szczęście, pięć osób mieszkających w budynku udało się bezpiecznie ewakuować. Również w tym przypadku na miejscu interweniowało 13 zastępów strażackich, które starały się jak najszybciej opanować sytuację i zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia.
Na szczęście, w obu przypadkach nie odnotowano ofiar śmiertelnych ani poważniejszych obrażeń wśród mieszkańców czy strażaków.