Minister podczas dzisiejszej wizyty w Białymstoku podziękował za pracę tamtejszemu specjalistycznemu laboratorium. Przy okazji ostrzegł, że jeśli dynamika zakażeń będzie nadal rosła w tym tempie, to niewykluczony jest powrót obostrzeń.
– Wariant Delta jest w Polsce coraz bardziej powszechny, jego udział stanowi już ponad 80 proc. wszystkich zakażeń koronawirusem – mówił minister. – Dominacja Delty jest realnym zagrożeniem. Chcemy uchronić się przed scenariuszem, który zakłada, że jesienią zbliżymy się do 3 tysięcy nowych przypadków dziennie. A jedyną bronią, którą dysponujemy, są szczepienia.
Jednak nawet jeśli nie osiągniemy wyniku 3 tysięcy nowych przypadków dziennie, to i tak ze wzrostem, i to sporym, musimy się liczyć.
– Z tygodnia na tydzień dynamika wzrostowa zakażeń jest rzędu 20 proc. – mówił Adam Niedzielski. – Musimy się liczyć z tym, że w kolejnych tygodniach będziemy mieli przyśpieszenie zakażeń.
Jeśli zakażenia będą gwałtownie rosły i przekroczą 1000 przypadków dziennie, we wrześniu mogą powrócić obostrzenia takie jak w poprzednich lockdownach, czyli ograniczenie działalności sklepów i lokali oraz imprez masowych, a także sportowych.
Ale nie wszędzie ograniczenia zostaną wprowadzone. Minister zapowiedział je w regionach, w których jest najmniej osób zaszczepionych.
– Tam jest większe ryzyko transmisji koronawirusa – wyjaśnił. – Dlatego ci, którzy się nie szczepią, powinni się zastanowić, bo biorą odpowiedzialność nie tylko za własne zdrowie, ale za życie społeczno-gospodarcze danego regionu.
Według danych Ministerstwa Zdrowia najniższy poziom szczepień jest w wschodniej i południowej Polsce – w gminie Czarny Dunajec zaszczepiło się zaledwie 17,1 proc. mieszkańców i to najgorszy wynik w kraju. Najwięcej zaszczepionych jest w zachodniej Polsce: na Pomorzu Zachodnim, w Wielkopolsce, Lubuskiem oraz Dolnym i Górnym Śląsku. Wszędzie tam zaszczepiło się już ponad 40 proc. mieszkańców, a Wielkopolska zbliża się do 50 proc.
