86-letni mieszkaniec Kalisz zgłosił się na policję, by poinformować o kradzieży swojego mercedesa z parkingu. Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego, na co dzień zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej.
Starszy pan wyjaśnił, że dzień wcześniej zaparkował samochód na jednym z miejsc parkingowych w pobliżu domu. Ale gdy poszedł tam następnego dnia, auta już nie było.
Funkcjonariusze zaczęli badać sprawę i… odnaleźli samochód już po kilku godzinach. Stał na innym parkingu, zamknięty i najwyraźniej bez uszkodzeń. Policjanci powiadomili o tym fakcie 86-latka – a on wtedy przypomniał sobie, że to on sam zaparkował auto w innym miejscu niż zazwyczaj…
Funkcjonariusze w ciągu roku odnotowują kilka podobnych przypadków, wynikających najczęściej z roztargnienia zgłaszających i zdenerwowania faktem kradzieży. Dlatego policjanci radzą, by zanim wybierzemy się na policję zgłosić kradzież, zastanówmy się, czy aby nie zaparkowaliśmy w innym miejscu niż zazwyczaj…
