Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Górnik Zabrze – Lech Poznań: mecz pełen emocji. I nareszcie zwycięstwo!

Spotkanie zaczęło się niezbyt szczęśliwie dla Lecha Poznań, bo od utraty gola – ale później z każdą minutą było już tylko lepiej.

W 6. minucie spotkania sędzia zadecydował o rzucie karnym dla Górnika Zabrze – piłka po strzale Nowaka trafiła w rękę Satki i Satka został upomniany żółtą kartką za zagranie ręką.

Strzelał Jimenez: uderzył blisko lewego słupka, zmylony van der Hart rzucił się w drugą stronę – i w 8. minucie Górnik Zabrze prowadził 1:0. Niewiele brakowało, by minutę później padł drugi gol dla gospodarzy – na szczęście van der Hart zdążył wybić piłkę nogą. To było piękne otwarcie spotkania przez Górnika Zabrze.

Lechici jednak nie stracili ducha, czego efektem była ładna akcja w 12. minucie spotkania. Tylko cudem Sandomierskiemu udało się obronić bramkę przed atakiem Satki! To powinien być gol dla Kolejorza. Minutę później zaatakował Skóraś, jednak jego strzał głową był niecelny – piłka przeleciała obok bramki.

W 26. minucie kolejna ładna, choć nieskuteczna akcja Lecha. Ishak podał do Tiby, ale ten, zamiast zdecydowanie strzelić, podał piłkę na tyle łagodnie, że Sandomierski zdołał ją wyłapać. W 28. minucie kolejny atak Kolejorza – niestety, znów bez efektu.

W 34. minucie nareszcie padł gol dla Lecha: Kamiński strzelił precyzyjnie w stronę dalszego rogu i trafił, jednak sędzia nie uznał bramki, bo asystujący Skóraś był na spalonym. Jednak już w 38. minucie Kamińskiemu udało się ponownie pokonać bramkarza gospodarzy piękną główką i tym razem nikt nie był na spalonym! Mamy remis 1:1!

W 44. minucie niewiele brakowało, by wynik zmienił się na 1:2 po strzale Karlstroema – niestety, piłka o centymetry minęła bramkę Górnika.

Druga połowa rozpoczęła się od… gola dla Lecha ! Amaral podał z prawej strony do Ishaka, a ten precyzyjnie umieścił piłkę w siatce tuż przy lewym słupku! I mamy wymarzone 1:2 dla Kolejorza.

Po drugim golu lechici starali się uspokoić grę, jednak zabrzanie naciskali, ewidentnie chcąc odrobić stratę. W 63. minucie Podolski podał w pole karne i niewiele brakowało do wyrównania. Na szczęście Satka wybił piłkę sprzed bramki van der Harta.

W 67. minucie znów atak poznaniaków, ale Sandomierski zdołał odbić piłkę na rzut rożny. W 69. minucie już mu się ta sztuka nie udała: Kamiński podał do Skórasia, a ten zdecydował się na strzał. Piłka odbiła się od stopy Janickiego i wpadła do bramki tuż za Sandomierskim! Lech prowadzi z Górnikiem 1:3!

Jakby jeszcze mało było emocji – w 72. minucie niewiele brakowało do zdobycia czwartej bramki przez Kolejorza, ale Sandomierskiemu z ogromnym wysiłkiem udało się wybić piłkę.

W 86. minucie kolejna akcja poznaniaków. Tym razem głową strzelił Marchwiński, ale Sandomierskiemu udało się sparować strzał.

W 89., minucie fatalne zagranie Pereiry – trafił w twarz Baidoo, za co sędzia pokazał mu czerwoną kartkę.

Sędzia doliczył 5 minut do regulaminowego czasu gry. I w 93. minucie znów niewiele brakowało do gola dla Lecha – tym razem strzelał Sykora i Sandomierskiemu cudem udało się obronić w pojedynku sam na sam.

To już była ostatnia akcja w tym spotkaniu – Lech w ładnym stylu pokonał Górnika Zabrze 1:3.

Strona głównaSportGórnik Zabrze - Lech Poznań: mecz pełen emocji. I nareszcie zwycięstwo!