Powodem tak ostrej reakcji mieszkańców Podhala są rządowe restrykcje z powodu pandemii zamykające hotele i restauracje – a zostawiające otwarte stoki i wyciągi narciarskie. Prezydent Duda znany jest z tego, że lubi jeździć na nartach, ale górale grożą, że nie wpuszczą go w góry.
Groźba jest wykonalna – wystarczy zablokować zakopiankę. Nie zaszkodzi to innym turystom, bo oni w Tatry na pewno nie przyjadą. Zgodnie z rządowymi obostrzeniami hotele i restauracje nadal mają być zamknięte, więc mimo otwarcia stoków nikt nie przyjedzie na narty, bo nie będzie miał gdzie mieszkać i co jeść.
Przedsiębiorcy z Podhala zapowiedzieli więc walkę z rządowymi regulacjami, które ich zdaniem nie mają sensu. Bo dlaczego stoki mogą być otwarte, a hotele i restauracje nie? To wynik negocjacji prowadzonych z przedsiębiorcami. Zapewne nie bez znaczenia był tu fakt, że wiceminister Andrzej Gut – Mostowy, który brał w nich udział, jest współwłaścicielem wyciągu narciarskiego…
Jak informuje radio TOK FM, górale nie są zadowoleni z wyników negocjacji i otwarcie stoków im nie wystarcza. Dlatego zamierzają zablokować zakopiankę, gdy prezydent Andrzej Duda, wielki miłośnik nart, będzie się wybierał w Tatry, gdzie zimą bywa bardzo często.
Przedsiębiorcy zamierzają też zablokować Warszawę. Jak? Jeszcze nie wiadomo, ale blokada jest zaplanowana na 6 grudnia.
el