Nie milkną echa samotnego biegu posła Franciszka Sterczewskiego na polsko-białoruskiej granicy. Wszystko wskazuje na to, że poseł nie tylko pobiegł, ale wywołał trzęsienie ziemi w polskiej polityce.
Bieg do uchodźców był działaniem, po którym solidarnie posła skrytykowali politycy tak Prawa i Sprawiedliwości, jak i Koalicji Obywatelskiej. Przypomnijmy, że chodzi o akcję z 25 sierpnia, kiedy poznański poseł próbował dobiec jak najbliżej granicy, by przerzucić uchodźcom torbę z żywnością i lekami. Nie udało mu się, ale próba odbiła się szerokim echem w kraju. I wśród polityków.
“Franek, dzieciaku, przestań lansować się na ludzkim nieszczęściu i odgrywać drugoplanową rólkę w teatrzyku Łukaszenki. Załóż trampki i wracaj do Poznania” – napisał do posła KO wiceprezydent Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz. Jego słowa przytoczyły jako pierwsze wszystkie media prawicowe.
Franek, dzieciaku, przestań lansować się na ludzkim nieszczęściu i odgrywać drugoplanową rólkę w teatrzyku Łukaszenki. Załóż trampki i wracaj do Poznania.
— ZbigniewNikitorowicz (@ZNikitorowicz) August 24, 2021
Jan Pawlicki, były szef TVP 1 za czasów Jacka Kurskiego i były dziennikarz Telewizji Republika, nazwał posła “gówniarzem”.
“Ten cyrk jest groźny. Niech ktoś wyjaśni gówniarzowi @f_sterczewski, że występuje jako pacynka w przedstawieniu Putina i Łukaszenki o “zgniłym Zachodzie”. Choć nie sądzę, żeby zrozumiał” – napisał na Twitterze.
Nie zniosę więcej żadnego posła-pajaca na granicy. To po prostu zbyt wiele… Ten cyrk jest groźny. Niech ktoś wyjaśni gówniarzowi @f_sterczewski, że występuje jako pacynka w przedstawieniu Putina i Łukaszenki o "zgniłym Zachodzie". Choć nie sądzę, żeby zrozumiał.
— Jan Pawlicki ???? (@Jan_Pawlicki) August 24, 2021
Teraz do chóru krytyków dołączył Przemysław Wenerski, pracownik TVP.
“Pan rozmawia z POSŁEM! Ja nie jestem jakimś gościem przypadkowym i mam swoje prawa, tak?” – mówi do funkcjonariusza @Straz_Graniczna pan Franek, o którym nikt nie słyszał do czasu ślubowania w trampkach i wczorajszego biegu przełajowego. Trzy słowa: pycha, buta, głupota”.
"Pan rozmawia z POSŁEM! Ja nie jestem jakimś gościem przypadkowym i mam swoje prawa, tak?" – mówi do funkcjonariusza @Straz_Graniczna pan Franek, o którym nikt nie słyszał do czasu ślubowania w trampkach i wczorajszego biegu przełajowego.
Trzy słowa: pycha, buta, głupota.— Przemysław Wenerski (@PrzemWenerski) August 25, 2021
Wypowiedź Wenerskiego natychmiast skomentowali internauci, wytykając mu to, że po pierwsze, mógł mówić, że jest posłem, bo faktycznie nim jest, a po drugie – że wystarczy spojrzeć na wynik wyborczy posła Sterczewskiego (25 060 głosów) by zobaczyć, że nie tylko ktoś o nim słyszał, ale też ktoś go do Sejmu wybrał.
